czwartek, 29 marca 2018

Niedzielny wieczór (2007-11-07)

W niedzielę wieczorem Smyk dokazywał w swoim pokoju, ale widać uznał, że ciekawiej jest tam, gdzie tatuś. Pozostało tylko przenieść swoje zabawki i tak oto na rozłożonej wersalce obok drzemiącego tatusia wylądowały wszystkie zabawki z pokoju Smyka oraz pudła kartonowe z odłożonymi za małymi rzeczami, które Hultajstwo wyciągnęło z szafy i zaciągnęło do dużego pokoju. Po pudłach  tychże Bobas wchodził na kanapę jak po drabinie - taki sposób jest przecież dużo ciekawszy niż tradycyjny a przy okazji można spaść i nabić sobie guza a to już atrakcja nie lada!
Bobas tak się namęczył tym wspinaniem się na oparcie kanapy a potem skakaniem na siedzenie, taszczeniem zabawek i pudeł, że kiedy na chwilę spokojnie usiadł w fotelu żeby odpocząć, usnął w mgnieniu oka, z lodem w ręku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...