Wczoraj, wciągając pocztę ze skrzynki, znalazłam kopertę ze znaczkiem z Polski.
To pismo to ja już znam - nawet nie musiałam sprawdzać kim jest nadawca.
Tylko zastanawiałam się z jakiej to okazji...
W środku - bardzo serdeczny list od Splocika i poczęstunek z uczty
na pięciolecie blogowania. Poza śliczną zakładką z haftem matematycznym
(która zaraz wpadła w oko Hultajstwu z racji połyskującego chwościka),
przesyłka zawierała również robótkowe gazetki (oczywiście kilka
propozycji wpadło mi już w oko i uplasowało się na liście rzeczy do
robienia) i pyszna herbatka, której już nie ma - była mniamuśna!
Na zdjęciu pokazuję tylko zakładkę ponieważ miałam poważne problemy
ze zrobieniem porządnego zdjęcia. Ciągle odbijało się światło lampy i
czegoś nie było widać a bez lampy to już wogóle była tragedia. W końcu
udało się uwiecznić zakładkę. W rzeczywistości jest dużo ładniejsza.
Już zamieszkała w pewnej książce...
Splociku - dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz