Smyk poszerza swoje słownictwo, ostatnio nauczył się mówić byś (miś) oraz Syś, co
ma oznaczać Krzyś. Kiedy wypowiada swoje imię to jeszcze dodatkowo
wskazuje paluszkiem w swój brzuszek, żeby nie było żadnych wątpliwości
KTO to jest ten Krzyś. W zasadzie to w kwestii wymowy swojego imienia
wychodzi mu tak samo dobrze jak Amerykanom usiłującym wypowiedzieć jego
imię po polsku, więc mamy kolejny powód do dumy...
Mały
hultaj nabywa nowych umiejętności w tempie ekspresowym i ciągle nas
zdumiewa. Nauczył się sam wchodzić do wanny i z niej wychodzić i
namiętnie tę nową umiejętność ćwiczy a ja muszę go asekurować, żeby się
nie poślizgnął i nie zrobił sobie krzywdy (tutaj wanny są dużo niższe
niz w Polsce a dodatkowo nasza ma dość szeroki brzeg, na którym można
stanąć).
Wanna
to jest nowy plac zabaw. Smyk ostatnio usiłuje się w niej kłaść zarówno
na brzuszku jak i na plecach, ze szczególnym upodobaniem pozycji na żabę.
Z
innych ulubionych aktualnie zabaw: na brzegu wanny ustawia sobie
traktor z przyczepą i pakuje na niego plastikowe świnki i wilka (postaci
z bajki) a potem pcha traktor z pasażerami i mówi: pa pa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz