czwartek, 29 marca 2018

Nowy projekt (2005-05-22)

Wczoraj zamiast skończyć różowe stokrotki, zabrałam się za próbkę do nowego sweterka. Ręce świerzbią mnie do niego już od jakiegoś czasu. Bawełnę kupiłam na aukcji eBay. Kolor okazał się inny niż myślałam że jest (na zdjęciu wydawał mi się bardziej brzoskwiniowy), ale w sumie taki bardziej pasuje do mojej garderoby. To delikatny beż w ciapki fioletowe, turkusowe i cyklamenowe.


Ostatnio obserwuję u siebie typowe objawy uzależnienia: kupuję włóczki nie mówiąc o tym mężowi i chowam je, żeby nie wiedział, że to zrobiłam. Mam już taki zapas, że nie mieści się w koszu wiklinowym, specjalnie zakupionym do trzymania w nim włóczek. Postanowiłam NIE KUPOWAĆ NIC WIĘCEJ, dopóki wieczko samo się nie zamknie - teraz się nie domyka, a w kilku miejscach w szafie mam jeszcze zachomikowane zapasiki...
Zdjęcie kosza można obejrzeć tutaj: http://fotoforum.gazeta.pl/3,0,625586,2,5.html
No, może na usprawiedliwienie dodam, że większość z tych włóczek kupiłam za bezcen na yard sale, dostałam od sąsiadki (znalazła przy sprzątaniu i nie miała co z nimi zrobić bo ona jest nie-drutująca) i tylko kilka kupiłam na aukcji, a to i tak taniej niż w sklepie.
Czy ja mam może jakieś poczucie winy???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...