Nasz basenik stoi na tarasie już od połowy maja.
Trzy miesiące to wystarczająco długo, żeby znudzić się zwykłym pluskaniem.
Trzeba sobie nieco urozmaicić życie - oto jak wygląda to w wykonaniu Smyka:
Styropianowe zabezpieczenie piły (nowy nabytek tatusia) przerobił
na łódkę, miotła to wiosło i dalejże pływamy po bezkresach naszego
ogrodowego akwenu wodnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz