piątek, 30 marca 2018

Odruch warunkowy (2009-04-03)

Tak się jakoś utarło, że czytam Smykowi głównie w łóżku, przed snem.  Czasem (w weekendy) rano.   Pewnego dnia wczesnym popołudniem zaproponowałam Smykowi, że mu poczytam. Smyk przytaknął, poczym wyszedł z pokoju. Sama więc wybrałam książkę spośród wielu stojących na półce, obracam się, szukam wzrokiem Hultajstwa - dziecka nie ma!   Wołam - nic.    Zglądam więc po kolei do każdego pomi...
Tak się jakoś utarło, że czytam Smykowi głównie w łóżku, przed snem.
Czasem (w weekendy) rano.

Pewnego dnia wczesnym popołudniem zaproponowałam Smykowi, że mu poczytam. Smyk przytaknął, poczym wyszedł z pokoju. Sama więc wybrałam książkę spośród wielu stojących na półce, obracam się, szukam wzrokiem Hultajstwa - dziecka nie ma!

Wołam - nic.

Zglądam więc po kolei do każdego pomieszczenia i w końcu znajduję Smyka w sypialni, grzecznie leżącego w łóżku, pod kołdrą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...