czwartek, 29 marca 2018

Pierwszy wpis w nowej kategorii - o moich "pracach ręcznych" (2007-05-10)

Postanowiłam dodać nową kategorię: Robótkowe zmagania. Pomysł podsunięty przez Splocika, nazwa też. Kilka dni rozmyślałam nad inną, ale wydaje mi się, że słowo "zmagania" dobrze oddaje to co ja często wyczyniam z drutami (i nie tylko).
Ostatnio wiele potu kosztowało mnie uszycie firanki do pokoju Bobasa. Firanka przywieziona została z Polski, ma piękne haftowane żyrafy i kwiatuszki, ale była za długa do okna w pokoju Krzysia i trzeba było ją przyciąć. I tego bałam się najbardziej - że utnę krzywo i zniszczę wszystko a do sklepu po nową taką mam kilka tysięcy kilometrów... Ale udało się, firanka wisi, Bobas nawet zauważył żyrafy, szkoda tylko, że uparcie odmawia spania we własnym pokoju i ciągle śpi z nami...
Ale miało być o robótkach a (wyjątkowo) nie o Bobasie.
Będąc w marcu w Polsce kupiłam sobie kilka gazetek z wzorami, kilka wpadło mi w oko, zwłaszcza bzowy sweterek i nie mogłam się doczekać powrotu i kiedy go sobie zrobię. (hm, powrotu nie mogłam się doczekać z innego powodu, ale to pominę...). Włóczka została zakupiona, nawet udało się znaleźć w odpowiednim kolorze (z czym zawsze jest kłopot) i zabrałam się do roboty.
Plecy w pierwszej wersji wyszły za wąskie, trzeba było spruć i zacząć od nowa. Na zdjęciu prezentują się dumnie zszyte z przodem, namoczone i w trakcie suszenia:

 [sweterek bialo-lila w paski]

Wczoraj skończyłam drugi rękaw. Już się suszy. Jeszcze tylko wszyć i dorobić kokardkę. Ten "project" to wyścig z czasem, ponieważ wymyśliłam sobie, że założę ten sweterek w najbliższą sobotę na chrzciny Zuzi (córki koleżanki). Już się obawiałam, że będzie za ciepło, ale lato zawitało do nas tylko na kilka dni i od wczoraj znowu wiosna, a prognoza na sobotę głosi: +19 stopni, czyli w południe (kiedy to odbędą się chrzciny) będzie maksymalnie +15. Idealna pogoda na sweterek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...