czwartek, 29 marca 2018

Podchoinkowce (2007-12-11)

Dzisiaj miałam napisać o Hultajstwie, bo trochę mi się nazbierało jego wyczynów, ale, że czuję się troszę przymulona i nie mam weny do pisania (źle spaliśmy zeszłej nocy z Bobasem), więc w zastępstwie fotka podchoinkowców dla moich sąsiadów: szaliki dla mamy i taty oraz butki i czapeczka dla córeczki. Podchoinkowce te zrobiłam w długi weekend na święto dziękczynienia, ale nie miałam aparatu, a potem wolałam pokazać butki na chrzciny, bo... ładniejsze...



Ostatnio strasznie dużo tych bucików nadziergałam, ale w tym roku wśród moich znajomych urodziło się 5 dziewczynek, a w lutym będzie jeszcze jeden chłopak - jest dla kogo robić buciki, a niebawem zaczną się roczki...
Ale powoli zaczynam odczuwać potrzebę zrobienia czegoś większego - może sweter dla siebie? Jak już pokończę te pozaczynane projekty...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...