Krzyś nauczył się sam wchodzić do fotelika w samochodzie. Wczoraj
wychodząc na pocztę musiałam jeszcze pozbierać kilka rzeczy w kuchni, a
Smyk się już niecierpliwie dobijał do drzwi do garażu, więc otworzyłam
mu je oraz drzwi do samochodu i zostawiłam go mówiąc: "No to wejdź już do fotelika a ja zaraz przyjdę."
I jakież było moje zdziwienie, kiedy po powrocie za minutkę lub dwie
dziecko grzecznie siedziało w foteliku i czekało aż go zapnę!
Próbę powtórzyłam po wyjściu z poczty, tym razem obserwując jak sobie Mały radzi, a radzi sobie całkiem nieźle.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz