czwartek, 29 marca 2018

Pożółkły z żalu drzewa... (2007-09-17)

Jesień,
już w polach mgła kosmata
Jesień,
zabrała resztki lata
Jesień,
wiatr w połoninach śpiewa
Jesień,
pożółkły z żalu drzewa

W nocy spadł deszcz i rano świat pachniał wilgocią i jesienią. Niebo zasnute, drzewa już się złocą, trawniki drzemią pod kołderką z suchych liści. Czas zadumy przesiąkniętej nostalgią. 
A ja lubię jesień, właśnie dlatego, że pozwala zajrzeć w siebie, uciec przed światem w marzenia, schować się pod ciepłym kocem, brodzić po kolana w liściach i słuchać ich szeleszczącego szeptu...
Nawet kiedy listopad zabierze horyzont, ukryje go we mgle i smaga deszczem twarze, siecze szyby - lubię patrzeć jak niebo płacze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...