piątek, 30 marca 2018

Przedszkole uratowane! (2010-04-22)

Dziękuję za trzymanie kciuków za przedszkole Smyka - pomogło!

Z pewnością nie zaszkodził też szum medialny...
Reporterzy lokalnej telewizji nakręcili bardzo wzruszający materiał na temat sytuacji przedszkola, z wypowiedziami nauczycieli, z migawkami najmłodszych dzieciaczków, w tym częściowo słodko śpiących po obiadku.
Z przedszkola pojechali do banku, przedstawiciel którego odmówił wszelkich komentarzy przed czy poza kamerą.

Materiał ukazał się w wieczornych wiadomościach, tuż po których przyszedł do przedszkola e-mail z banku proponujący spotkanie następnego dnia w celu omówienia wyjścia z tej trudnej sytuacji.

Różwnocześnie rozdzwoniły się telefony w studiu. Odzew był niesamowity. Osoby prywatne i firmy z miast oddalonych nawet o 50 mil oferowały wsparcie finansowe dla przedszkola. Właściciel jednej z okolicznych winnic przekazał 1500 dolarów - kwotę, z powodu której bank zamroził konto przedszkola.

Nauczyciele postanowili, że mimo niepewnej przyszłości przedszkola, na pewno będą pracować do końca tygodnia.
 
Wtorkowe popołudnie przeciągnęło się do późnej nocy dla jednej z mam, która społecznie pracuje w odpowiedniku polskiego komitetu rodzicielskiego. Rozmawiała z każdym z rodziców odbierających dzieci (a po zamknięciu przedszkola z każdym rodzicem, który zadzwonił do przedszkola), wyjaśniając sytuację i prosząc, żeby wstrzymali się z przenoszeniem dziecka do innego przedszkola - jeśli rodzice zaczęli by tak robić, przedszkole trzeba by zamknąć na pewno. Tutaj przedszkola działają jak firmy prywatne (nie są dotowane przez rząd), utrzymując się z opłat za czesne, tyle, że sporo z nich, jak przedszkole Hultajstwa, to organizacje non-profit. Rachunki i pensje trzeba jenak z czegoś opłacać.

Wczoraj miało miejsce spotkanie przedstawicieli przedszkola z bankiem. Okazało się, że dało się zrobić to, co dzień wcześniej wydawało się niewykonalne. Wystarczyło spotkać się, omówić pewne sprawy, ustalić co trzeba. Prezes banku przyznał, że nie zdawał sobie sprawy, że zamrożone konto należy do przedszkola i jakimi konsekwencjami groziło posunięcie banku. 

Zareagowli również przedstawiciele kilku agend rządowych. Istnieje wiele programów finansowanych z gwarantowanych funduszy federalnych. Między innymi jeden z prowadzonych w przedszkolu programów zostanie poszerzony, co praktycznie oznacza, że pensja dwóch nauczycieli będzie opłacana z funduszu tegoż programu. 

A telefony dalej dzwonią. Lokalne firmy dalej oferują pomoc - wszelaką.

Wczoraj, kiedy odbierałam Smyka, na drzwiach przedszkola wisiała informacja, że dzięki porozumieniu z bankiem i otrzymanemu wsparciu, przedszkole działa bez zmian.

Chyba nie muszę opisywać jaką ulgę poczułam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...