Ostatnio wzięło mnie dość mocno na haft krzyżykowy. 
W dużej mierze zawdzięczam to Splocikowi - to ona pchnęła mnie lekko w tym kierunku i widać był on właściwy.
Na pierwszy ogień poszły drobniejsze projekty. Dzisiaj jeden z nich: kolejna zakładka.
Będąc w sklepie dla fanatyków robótek wszelakich 
trafiłam na gotową zakładkę z kanwy obszytą już koronką, z dołączonym 
schematem różanym. Tak mi się spodobał schemat, że postanowiłam komplet 
kupić i nawet nie zwróciłam uwagi, że kanwa to osiemnastka (18 krzyżyków
 na 1 cal) - oj plułam sobie potem z tego powodu w brodę męcząc się z 
tymi malusieńkimi krzyżykami!
Na dodatek będąc 
skończoną sierotą nie wpadłam na to, żeby zaznaczyć sobie jakoś środek 
schematu względem środka kanwy, więc został mi pusty kawałek u spodu. 
Stąd ten napis, ale wydaje mi się, że to nawet dobrze wygląda.
 Zakładkę dostała w prezencie mama koleżanki, która 
tydzień temu wróciła do Polski po półrocznym pobycie u córki w Oregonie.
 Przez te minione miesiące korzystała z mojej biblioteczki, więc to taki
 prezencik z podtekstem.


 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz