W sypialni, z obu stron naszego łóżka stoją szafki nocne.
Szafka męża służy za podręczną biblioteczkę czytanek Smyka do poduszki.
Moja
zazwyczaj zastawiona jest do granic możliwości: lampka nocna, budzik,
chusteczki higieniczne, szklanka z mineralną dla mnie, kubek z mineralną
dla Smyka, wazelina do ust, moja książka, kilka książeczek Smyka,
jakieś zabawki, z którymi zasnął Smyk...
Szafka jest z jasnego, miękkiego drewna i choć kupiona niecałe dwa lata temu, zaczyna już po niej być widać ślady używania.
Postanowiłam zrobić na nią serwetkę, ale taką grubszą, żeby trochę zabezpieczyć drewno.
Z nici kupionych latem na garage sale
(bez etykiety, więc nie wiem co to za nici) i na podstawie opisu do
Modelu 15 z Sabriny Robótki 1/2008 powstało, jeszcze w grudniu, coś
takiego:
W
oryginale serwetka miała byś kwadratowa, ale miałam problemy z
odpowiednim napięciem. Z resztą aż tak bardzo mi nie zależało, bo szafka
ma blat prostokątny. Serwetka po napięciu pasuje idealnie, nie
spodziewałam się, że aż tak dobrze to wyjdzie.
W
części zasadniczej trzymałam się ściśle opisu. Kiedy zaczęłam robić
koronkę wokół okazało się, że za dużo tego dobrego - koronka falowała
się, więc musiałam wprowadzić trochę zmian. W miejsce 3 oczek łańcuszka
robiłam tylko 2 i mocno kombinowałam na rogach.
Kiedyś
będę musiała dorobić drugą taką samą serwetkę na drugą szafkę, ale na
razie odeszła mnie ochota na szydełkowanie a powróciła wena do
dziergania na drutach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz