piątek, 30 marca 2018

Sindbad, Sindbad, z tobą się żyje weselej... (2009-01-30)

Wczoraj Hultajstwo pierwszy raz samo się umyło. Namydliło, wyszorowało i opłukało.
A było tak: w trakcie kąpieli dorwał Smyk moją myjkę, która bardzo mu się spodobała (różowy to wszak taki wdzięczny kolor!) Najpierw namaczał ją i machał rozchlapując wodę po całej łazience. Wyjaśniłam więc dziecku co to jest i do czego służy. Natychmiast trzeba było sprawdzić empirycznie. Z namydlaniem myjki było trochę problemów, więc wyręczyłam dziecko a potem poszło już z górki.
Cała procedura widać trwała zbyt krótko, bo została powtórzona z takim samym entuzjazmem co za pierwszym razem. Dodatkowo, drugie namydlanie zostało wzbogacone o robienie szlaczków na namydlonym brzuszku paluszkami: ruch ręki z góry na dół i powstaje pionowa kreska, ruch w bok i mamy linię poziomą. To takie absorbujące!
Na koniec jeszcze Smyk zarządził mycie włosów...
Dziecko robi się coraz bardziej samodzielne. Wczoraj też, przystawił sobie krzesełko do umywalki w łazience, wycisnął pastę do zębów na szczoteczkę i umył sobie sam ząbki. Nawet nie musiał mi o tym mówić (czego i tak nie omieszkał zrobić) bo pastę miał na całej buzi i sweterku...
*                     *                    *
Jeśli chodzi natomiast o fascynacje bajkowe, to od kilku dni oglądamy namiętnie przygody Sindbada, a czas pomiędzy oglądaniem tych trzech odcinków, które posiadamy, poświęcamy na odgrywanie scenek z bajki. Ulubiony odcink Hultajstwa to ten, w którym występuje ypsa czyli wyspa (pływająca) oraz oib (wieloryb). Dla niepamiętających, ta ypsa to właśnie oib. Dziecko jest zafascynowane bajką a ja nie mogę posiedzieć jak człowiek na kanapie bo ciągle słyszę:
- Syci pokad! (Wszyscy na pokład!)  - więc muszę nogi trzymać na kanapie bo dywan to już ocean. Potem Smyk naśladuje ruchy sternika kręcącego kołem sterowym, Sindbada płynącego do brzegu, lecącego orła, syczącego węża itp. itd.

Przy okazji załapał powiedzenie:
- To moja wina. - ciekawe czy rozumie znaczenie...
No i usiłuje śpiewać piosenkę z bajki - najlepiej wychodzi mu "Sibad, Sibad ... selej!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...