Zakładkę dla Smyka wyhaftowałam dość dawno temu, bo jeszcze w
grudniu, ale jakoś tak nie było okazji, żeby ją zaprezentować. A to były
problemy z oświetleniem i nie dało się zrobić satysfakcjonujących
zdjęć, a to to pojawiły się inne atrakcje odciągające uwagę, a potem po
prostu zapomniałam o niej. Przypominało mi się przy wieczornym czytaniu,
ale wtedy komputer jest za daleko.
No to dzisiaj nadrabiam zaległości rezentując zakładkę zrobioną dla mojego Słoneczka:
Schemat pochodzi z Cross-Stitch & Needlwork, numer lipcowy: July 2009,
choć tam zastosowany był jako aplikacja kuchennego fartuszka. No i nie
byłabym sobą jakbym czegoś nie dodała: słoneczka w oryginale nie było.
Kanwa to gotowa zakładka, czternastka, haft podwójną nitką. Nici
dobrane z zapasów bez opisów - starałam się, żeby były podobne do
proponowanych.
W chwilach, kiedy zakładka nie spełnia swojej założonej funkcji,
czyli podczas czytania bajki, jest straszliwie maltretowana przez
Hultajstwo: miętoli ją, zwija, gniecie.
O dziwo, mimo tych ciężkich doświadczeń, nadal całkiem nieźle wygląda, choć może niedługo będę musiała ją wyprać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz