Siedzę
sobie na kanapie i coś tam robótkuję. Projekt nieduży objętościowo,
toteż otaczające mnie akcesoria niewielkie i łatwo "przyklejają się" do
małych rączek Hultajstwa.
Kiedy już niemal
wszystko zostało przemieszane, poplątane i wymiętolone, Smyk udał się do
kuchni, wyciągnął z szuflady woreczek typu Zip Lock (taki z zamykaniem), wszystkie walające się na kanapie zabawki
powkładał do woreczka (łącznie z moją chusteczką higieniczną, wazeliną
do ust i pilotem do TV), woreczek zamknął i pochwalił się mamusi, jaki
porządek zrobił!
Szkoda, że nie wykazuje takiego podejścia w stosunku do własnych zabawek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz