piątek, 30 marca 2018

Spacer nadmorską plażą czy plamy? (2009-09-23)

W  połowie lipca wstąpiłam do sklepu z materiałami do rękodzieła wszelakiego.
Tego czego szukałam nie znalazłam, ale za to trafiłam na sporą przecenę organicznej włóczki bawełnianej: z 6 na 2 dolary za motek 50 gramowy.
Zapasy mam wprawdzie więcej niż spore, ale nie mogłam oprzeć się ani kolorom ani cenie.


Sweterek powstawał głównie w parkach i na placach zabaw gdzie spędziliśmy ze Smykiem lwią część lata.
Skończyłam go już pod koniec sierpnia, ale do tej pory nie było okazji w nim chodzić. Dopiero od niedawna poranki u mnie są na tyle chłodne, że trzeba zakładać coś cieplejszego. Ale popołudnia nadal rozpieszczają nas temperaturami w okolicach trzydziestki.
 
Zużyłam 450 gram włóczki Bernat Organic Cotton - kolor określony był numerem, 43117
Niesamowicie podoba mi się ten zestaw kolorów - kojarzy mi się ze spacerem nadmorską plażą w pochmurny dzień, kiedy wieje wiatr. Takie morze lubię najbardziej.

Sweter robiłam na dużo cieńszych drutach niż zalecane (2.5 i 3 mm) ponieważ mam tendencje do robienia bardzo luźno i poprzedni bawełniany sweter tak mi się po kilku praniach rozciągnął, że muszę  go spruć i zrobić od nowa.

A skąd te plamy w tytule?
Mąż zapytany czy mu się podoba sweterek stwierdził, że fajny, ale ta włóczka taka jakaś dziwna - w plamy...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...