Wczoraj wieczorem po wykąpaniu Smyka powiedziałam: Idziemy spać. Idź do swojego łóżeczka i śpimy. I co zrobił Smyk? Poszedł do swojego pokoju, wszedł do swojego lóżeczka i po krótkiej zabawie pozytywką z a s n ą ł.
Sam, bez usypiania, szarpania się itp. Wprawdzie po dwóch godzinach jak
zwykle przebudził się z płaczem i zaniosłam go do nas, ale może to
światełko w tunelu i w końcu nadejdzie noc, kiedy nasze łóżko będzie nasze?
czwartek, 29 marca 2018
Tato nie wraca [] ranki i wieczory (2007-08-08)
Po długim zastoju w pracy męża (co
niemal zabiło nas finansowo) coś się ruszyło i to odrazu JAK! W
poniedziałek Tomek pracowł 13 godzin, wczoraj 14. Ciekawe kiedy Bobas
zacznie do niego mówić proszę pana... Najpierw musi zacząć mówić. Trochę nam tak smutno cały dzień bez taty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz