czwartek, 29 marca 2018
Telefon komórkowy (2006-11-21)
Zazwyczaj kiedy jedziemy z Bobasem samochodem, to Smyk bardzo się nudzi.
Zabawki zajmują go tylko chwilę, zerwanie z szyby zasłonki do
zacieniania to bagatela, ale wczoraj zadziwił mnie (kolejny raz) i
rozbawił do łez. Daliśmy mu nasze stare komórki do zabawy. Do tej pory
nie bardzo go interesowały, bo nie wydawały dźwięków ani nie świeciły.
Jedna z nich jest na stałe w samochodzie jako "zabawiacz" (Smyk
przeważnie rzuca go na podłogę i na tym zabawa się kończy) właśnie
wczoraj Mały dorwał ją, najpierw zażarcie przyciskał paluszkami
przyciski i sprawdzał czy ekran się świeci, poczym PRZYŁOŻYŁ JĄ DO UCHA
(dokładnie tak jak my to robimy) i zaczął nadawać po swojemu: ma ma ma
ma ma, ba ba ba ba ba, ta ta ta ta ta...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz