piątek, 30 marca 2018

Tort urodzinowy Smyka (2008-11-18)

Dzisiaj krótka relacja  z imprezy urodzinowej Smyka oraz zdjęcie tortu - dowód dla Poziomki, że tort BYŁ:
Tort orzechowo-czekoladowy

Hultajstwo do imprezy przygotował się odpowiednio - ogolił się z samego rana:
 
Tradycyjnie Smyk przespał przybycie gości i trzeba go było budzić bo wszyscy już czekali na tort i dmuchanie świeczek a nie zapowiadało się, żeby Solenizant miał się wkrótce sam obudzić (choć drzemka trwała już 3 godziny). Tak było dwa lata temu, tak było rok temu, tak było i w tym roku.

Obudzony Smyk stanowczo odmówił dmuchania świeczek i wogóle oprotestował całą imprezę chowając buzię w bluzkę mamy. Na nic zdały się prośby, tłumaczenia i zachęcanie. 
Nikt się nie dziwił ani nie oburzał, bo taka sytuacja miała miejsce po raz trzeci. 
Najbardziej cieszyły się Julia i Weronika, które zdmuchnęły świeczki zamiast Hultajstwa (tak tak - po raz trzeci!)

Po jakimś czasie Smyk się rozkręcił i opuścił kolana rodziców. 
Tutaj Hultajstwo rozpracowuje prezent urodzinowy:
Impreza urodzinowa udała się zarówno z punktu widzenia dzieci (sądząc po bałaganie) - zabawki były rozwleczone po całym domu a najmłodsi goście pojechali do domu z pięknymi rysunkami na buziach wykonanych własnoręcznie na szczęście zmywalnymi i nietoksycznymi mazakami.

Rodzice też bawili się wyśmienicie, dzięki czemu zabawa przeciągnęła sią nieco poza czas przyjęty powszechnie za zalecany aby dzieci poszły już spać.
A następnego dnia były poprawiny, tudzież powtórka z rozrywki - spotkaliśmy się w niemal identycznym składzie na urodzinach jednego z gości, Patryka (6 lat).

A dzisiaj urodziny ochodzi mój chrześniak  - wszystkiego najlepszego Dominiku!



(Więcej zdjęć z urodzin Smyka w odpowiedniej zakładce)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...