Tak dla towarzystwa.
Robię sobie na drutach, czytam, albo urządzam sobie salon piękności.
Ostatnio jednak Hultajstwo domaga się ode mnie bardziej aktywnego uczestnictwa w tych wieczornych rytuałach.
Mam mu śpiewać.
No więc ja śpiewam a Smyk uważnie obserwuje moje usta i lekko porusza swoimi.
Czasem śpiewa też po swojemu.
Czasem
bawimy się w łapki, tzn. układamy na przemia nasze dłonie jedna na
drugiej na brzegu wanny, wyciągamy je na zmianę i układamy na samej
górze.
Zabawa ta niesamowicie rozśmiesza Krzysia.
Inna odmiana łapek to uderzanie: o swoje uda, klaśnięcie, w dłonie osoby, z którą się bawimy.
Trochę zajęło Smykowi opanowanie tej sekwencji, teraz dla utrudnienia uderzamy po dwa razy.
I znowu śmiechu jest co niemiara!
Ostatnio hitem w kąpieli jest zabawa pod hasłem Maniu.
Nabieram
w dłoń odrobinę wody i po kropelce polewam Bobasa po ramieniu a potem
lekko go łaskoczę naśladując bieganie pajączka. Potem po drugim
ramieniu, po nóżkach, po brzuszku.
Hultajstwo to uwielbia!
Wczoraj dodatkowo musiałam polewać Go wodą z małej konewki.
Ale to co mnie wczoraj najbardziej ucieszyło to to, że udało nam się troszkę poczytać.
Dostałam
kiedyś od koleżanki po jej dzieciach kilka książeczek, w tym wierszyki
Juliana Tuwima - książka wydana w 1983 roku, nieco zgrzebna, bez
kolorowych ilustracji, z bardzo prostymi, jednokolorowymi rysunkami.
I to chyba przeważyło sprawę.
Zamiast
koncentrować się na kolorowych ilustracjach, Smyk bardziej słuchał
tego, co czytam i tak udało nam się przeczytać 6 czy 7 wierszyków, w tym
o murzynku Bambo oraz ten o kotku - i to dwa razy:
Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta już miseczka,
A jeszcze bym chciał.
Wzdycha kotek o!
- co ci kotku, co ?
- śniła mi się wielka rzeka,
wielka rzeka pełna mleka,
aż po samo dno.
- co ci kotku, co ?
- śniła mi się wielka rzeka,
wielka rzeka pełna mleka,
aż po samo dno.
Pisnął kotek: pii...
- Pij koteczku, pij,
skulił ogon, zmrużył ślipie,
śpi i we śnie mleko chlipie,
bo znów mu się śni.
- Pij koteczku, pij,
skulił ogon, zmrużył ślipie,
śpi i we śnie mleko chlipie,
bo znów mu się śni.
(Julian Tuwim)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz