Przy okazji są to kolory naszej lokalnej uniwersyteckiej drużyny sportowej, więc wyszłam na lokalną patriotkę!
Włóczkę Countryside kupiłam sobie w ramach prezentu urodzinowego (o czym pisałam tutaj) w Taiga Yarns:
jest to 50% wełny i 50% akrylu w motkach po 100gr (250 m). Robiło się
dobrze, a zobaczymy co się stanie po pierwszym praniu. Mam nadzieję, że
mimo, że to ruska włoczka, to jakościowo będzie lepsza, niż hm... sporo rzeczy z kraju tego pochodzących.
Włóczka: Countryside (Taiga Yarns), 4 x 100 gr (250 m)
Druty US5 (3.75)
Ponieważ
melanż sam w sobie jest ładniutki, nie szafowałam innymi ozdobnikami, i
ograniczyłam się jedynie do warkoczowych mankietów i ściągaczy, których
zbliżenie można zobaczyć tutaj.
Nawet
mąż się postarał i zrobił mi w miarę ładne zdjęcie. Sweterek mu się
podoba (bo blisko ciała...), chociaż same kolory nie bardzo..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz