czwartek, 29 marca 2018

Wyprawa do Ogrodu Zoologicznego (2007-09-03)


Niedzielę, kolejny dzień długiego weekendu, spędziliśmy w ogrodzie zoologicznym w Portland. To dla nas Wielka Wyprawa, ponieważ mamy do Portland niemal 200 km! W drodze stawałam na głowie, żeby jakoś Bobasa zabawić, bo tyle czasu w foteliku i w pasach to było dla Niego coś strasznego.
Na miejscu okazało się, że wielu rodziców postanowiło tego dnia zabrać swoje pociechy do zoo. Parking przy parku był szczelnie wypełniony do ostatniego miejsca i zaparkowaliśmy dopiero hen daleko przy arboretum, poczym drałowaliśmy jakieś 10-15 minut. na szczęście mieliśmy ze sobą spacerówkę dla Bobasa.
Po odstaniu w kolejce po bilety, zaczęliśmy od części ze zwierzętami z naszego rejonu. Smyk był BARDZO grzeczny, siedział sobie grzecznie w wózku, więc nie bałam się, że Go zgubimy w tym tłumie. I tylko wyciągaliśmy Go z wózka przy samych zwierzakach.


Jak łatwo się domyślić, miejsce bardzo przypadło Małemu do gustu a chyba najbardziej replika farmy z gospodarskimi zwierzątkami, które można było dotknąć a nawet pogłaskać! Pomimo strasznego upału Smyk trzymał się dzielnie, i jeszcze obejrzeliśmy sobie lokomotywę obok zoo i dopiero w samochodzie, w drodze do Ikei Krzysia zmogło.

Bo wstąpiliśmy jeszcze do Ikei, kilka tygodni temu otwartej w Portland. Dotąd mieliśmy najbliższą w Kalilforni, jakieś tysiąc km od nas... Stonka straszliwa, chyba pół stanu wybrało się tego dnia na zakupy, więc tylko złapalam wcześniej upatrzone w katalogu rzeczy, zapłaciłam i ewakuowałam się, coby mnie nie zadeptano w tłumie.
Link do ogrodu zoologicznego w Portland jest Tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...