piątek, 30 marca 2018

Zimowy komplet (2008-11-28)

Pod koniec ubiegłego sezonu kupiłam sobie na przecenie kurtkę zimową. 
Wiadomo jak to jest z przecenami: korzystne ceny, ale mały wybór asortymentu. 
Kolor kurtki nie należy do moich ulubionych: niebieski wpadający lekko w morski.

I tutaj wystąpił problem: do kurtki przydałaby się czapka, ale do takiego specyficznego odcienia niebieskiego ciężko mi było dobrać jakiś kolor. Szukałam i szukałam, aż się w końcu zdecydowałam na odcień Royal Blue włóczki Nashua Creative Focus Superwash (50% wełna, 50% akryl) produkcji Rumuńskiej (ok. 200 m/100g). Z niecałych dwóch motków kupionych w Smiley's Yarn (o zakupach pisałam niedawno tutaj) powstał taki oto komplet:
 
 
Pierwsza wersja czapki była to czapka krasnala wg opisu Zdzid. Nie doczekała się ona uwiecznienia na fotografii. Czapka wyszła mi za duża i chodziłam w niej jedynie do czasu zrobienia nowej, tym razem w warkocze. Zasadnicza część czapki zrobiona jest z warkoczy z 6 oczek. Redukcję oczek zrobiłam tak, że przy przeplataniu warkocza zmniejszyłam ilość oczek z 6 na 4, a przy kolejnym przeplataniu z 4 na 2. Dodatkowo zredukowałam liczbę oczek lewych między warkoczami z 3 na 1. Efekt całkiem zadawalający:

 
Zapewne jakby dobrze poszukać to można by gdzieś znaleść opis wykonania takiej czapki, ale ja zrobiłam swoją nie posługując się żadnymi opisami - całkowicie z głowy. 

Pomiędzy dwiema wersjami czapki powstał do kompletu golfik (zamiast szalika):
 
 
Golfik powstał według opisu zamieszczonego na blogu 2 owieczki. Jedyną wprowadzoną przeze mnie zmianą było wcześniejsze zakończenie, raptem o kilka rzędów.

Włóczki zostało mi jeszcze wystarczająco dużo na mitenki. Nawet zrobiłam jedną, ale doszłam do wniosku, że nie są mi potrzebne, więc po co mam robić coś, co będzie zalegało w szafie przesuwane z kąta w kąt. Na wyprawy w góry mam polarkowe zarękawki najlepsze na świecie i choć nie wydziergane na drutach nie mam zamiaru zamieniać ich na nic innego. Mitenkę sprułam a włóczkę odłożyłam do pudełka z resztkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...