czwartek, 29 marca 2018

Zjeżdżalnia (2007-04-16)

Krzyś bardzo lubi bawić się na placu zabaw. Najbardziej na zjeżdżalni. Już w Polsce opanował wchodzenie po schodkach, potem u góry chwilę lubi podrażnić się z mamusią, która stara się go asekurować, trzyma się poręczy i tupta w miejscu ciesząc się straszliwie. W końcu siada, jeszcze chwilę trwa zanim przypomni sobie, że trzeba puścić się poręczy i..... jedziemy! z górki na pazurki!
Wczoraj też i chuśtawka została zaszczycona uwagą Smyka (taka, na której chuśta się dwoje dzieci, więc to mama windowała Krzysia do góry ćwicząc przysiady). Bobas tak się rozochocił, że będąc u góry trzymał się tylko jedną rączką a potem próbował wogóle się nie trzymać! Ryzykant!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)

Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...