W przedszkolu, w ramach zajęć palstycznych dzieci oprócz
rysowania i malowania robią różne wyklejanki. Między innymi na pomazany
klejem papier sypią taki świecący piasek - nie wiem jak to się nazywa bo
za moich czasów takich cudów nie było. Tutaj na to mówią glitter.
„Piaseczek" ten ma to do siebie, że po jakimś czasie odpada, wykrusza
się i wszędzie go pełno.
Pewnego popołudnia Hultajstwo ...
W przedszkolu, w ramach zajęć palstycznych dzieci oprócz
rysowania i malowania robią różne wyklejanki. Między innymi na pomazany
klejem papier sypią taki świecący piasek - nie wiem jak to się nazywa bo
za moich czasów takich cudów nie było. Tutaj na to mówią glitter. „Piaseczek" ten ma to do siebie, że po jakimś czasie odpada, wykrusza się i wszędzie go pełno.
Pewnego popołudnia Hultajstwo dorwało swoją pracę przyniesioną
z przedszkola - właśnie tę ze złotym piseczkiem. Dorwało i zaczęło pracą
machać z całej siły właśnie po to, żeby się to złotko sypało - lecąc na
podłogę tak ładnie byskało w świetle...
Pytam:
- A co Ty robisz? - i słyszę w odpowiedzi:
- Jobie bagłan. (Robię bałagan.)
piątek, 30 marca 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Coś się kończy, coś się zaczyna (2011-05-25)
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
-
Zrobiłam sobie czapkę. Już jakiś czas temu, ale do soboty nie miałam za bardzo okazji w niej chodzić. Prawdę powiedziawszy to w sobotę z...
-
W niedzielę wybraliśmy się na sanki - to już ostatni raz w tym sezonie. Wprawdzie śniegu jest jeszcze bardzo dużo, ale odwilż panoszy się ...
-
Moi mili czytelnicy! Nie sądziłam, że przyjdzie mi poczynić tego typu wpis, ale jak wiadomo, życie szykuje różne scenariusze, n...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz